Dużo szumu, reklam i całej tej otoczki walentynkowej. Ja zaś twierdzę, ze trzeba się kochać cały rok. Kwiaty czy czekoladki raz w roku nie załatwia nam miłości do grobowej deski. O nią trzeba dbać codziennie, przytulać się, mówić drugiej osobie, że jest ważna i wyjątkowa. Ja w tym roku dostałam prezent nietypowy, mianowicie remoncik. Mąż był bardzo oryginalny i ciężko było mi go przebić. Ale jakoś dałam radę. Zrobiłam kartę i napisałam do serca, nie, nie życzenia, raczej wspomnienia i pragnienia oraz podziękowania. Za kawę do łóżka w sobotę i w niedzielę, za sok własnoręcznie zrobiony, za buziaka na dobranoc, za troskę - "Załóż kurtkę", "Bo się przeziębisz".
Teraz zostało sprzątanie i układanie. A w tzw międzyczasie robiłam niewielkie zamówienia
Powstała też kolekcja z ognistymi kolorowymi dziewczynami.
Bogato zdobione kryształkami, wyrafinowane i bardzo kolorowe, praktycznie poszły od ręki. Więc same widzicie, ze pracowicie jak zawsze u mnie. Pozdrawiam