Quantcast
Channel: Urodzona z szydełkiem
Viewing all 154 articles
Browse latest View live

No i po Walentynkach

$
0
0
Dużo szumu, reklam i całej tej otoczki walentynkowej. Ja zaś twierdzę, ze trzeba się kochać cały rok. Kwiaty czy czekoladki raz w roku nie załatwia nam miłości do grobowej deski. O nią trzeba dbać codziennie, przytulać się, mówić drugiej osobie, że jest ważna i wyjątkowa. Ja w tym roku dostałam prezent nietypowy, mianowicie remoncik. Mąż był bardzo oryginalny i ciężko było mi go przebić. Ale jakoś dałam radę. Zrobiłam kartę i napisałam do serca, nie, nie życzenia, raczej wspomnienia i pragnienia oraz podziękowania. Za kawę do łóżka w sobotę i w niedzielę, za sok własnoręcznie zrobiony, za buziaka na dobranoc, za troskę - "Załóż kurtkę", "Bo się przeziębisz".

Teraz zostało sprzątanie i układanie. A w tzw międzyczasie robiłam niewielkie zamówienia

Powstała też kolekcja z ognistymi kolorowymi dziewczynami.




Bogato zdobione kryształkami, wyrafinowane i bardzo kolorowe, praktycznie poszły od ręki. Więc same widzicie, ze pracowicie jak zawsze u mnie. Pozdrawiam

Nowości, nowości

$
0
0
Trochę minęło od ostatniego posta, ale tak ten czas leci. Musiałam puścić po hibernacji - czyli odgrzebać się po remoncie. Ale jak mawiała moja babcia - :Jak nie masz czasu, to znajdź sobie jeszcze następne zajęcie". Tak też robię i powiem Wam - działa! W pracy zamówienie za zamówieniem, zaproszenia komunijne robię sobie.

Wymyślam też podziękowania dla gości, rodziców chrzestnych.

Zainspirowała mnie ramka, do której stłukłam szybkę i tak powstało podziękowanie 3D w dwóch wersjach.
Powstają też karty na I Komunię Świętą.

Dostałam też nie lada wyzwanie - karty na bierzmowanie na expres. Ale sprostałam wyzwaniu.
Powstały również nietypowe zaproszenia kubki - mojego pomysłu. Klient chciał coś innego niż wersja papierowa, a ja akurat projektowałam kubki i bez namysłu powiedziałam - kubki. I klient był zachwycony.

Ciągle poszukuję inspiracji na podziękowania  dla gości komunijnych, ślubnych i na chrzest. Spędziłam 2 dni w internecie i coś mnie olśniło, ale i tak nie jestem zadowolona.
Zrobiłam próbki, sukienka maleńka, motylek tyci, krzyżyk większy i serducho. Nawet fajnie wyszły. Jutro popytam klientów co o tym sądzą.
Pudrowy potwór na ukończeniu.

Robię rękawy, więc niewiele zostało. Odgrzebałam jeszcze ufoka co robiłam latem. Efekt mojej fascynacji elementami. Postanowiłam go skończyć.

Chciałam uzyskać efekt cieniowania jak w tych włóczkach "kokonkach" i myślę, że wyszło nieźle. Teraz cas na następne zajęcie nieprawdaż?
Miłej niedzieli wszystkim życzę.

Nowe wyzwania

$
0
0
Czas biegnie, już marzec zawitał, choć bardzo zimowy. Temperatury w nocy sięgają -19 st. Śnieg skrzy się jak maleńkie brylanciki pokrywając wszystko wokół jak biżuterią. U mnie pracowicie, choć przecież robię to, co kocham, to jakbym nie pracowała. Powstają karty komunijne



Wykorzystuję tekturki wycięte przez męża laserowo. A za bazę służy papier eco craft, wygląda również jak tektura. Staram się, żeby moje prace były inne niż inne, żeby zwracały uwagę i były niepowtarzalne. Ciągle poszukuję inspiracji i nowych technik, rozwiązań i materiałów. 
Powstała karta na Dzień Kobiet zamówiona przez pewnego dżentelmena. Powstała w godzinę, bo dokładnie tyle miałam na wykonanie. 
Powstały też dwa nowe motyle


Od pewnego czasu kusiła mnie też sowa. Serducha w okach już nieco mi się opatrzyły. I z wiosną przydałoby się coś nowego. Zabierałam się do niej jak do jeża, ale prawdę mówiąc moje obawy były bezzasadne, bo robi się całkiem fajnie i prawie zrobiłam wczoraj dwie.
Wyszła spora, wysokość 36 cm, a rozpiętość skrzydeł 40 cm. Usztywniona w łudze schnie. Robiłam z kordonka bawełnianego tex 240 i mam w planach zrobić z cieńszego tex 220, będzie więc mniejsza.
Sporo osób odwiedza moją stronkę na FB i spodobały sie moje karty okolicznościowe. Pewna Pani zamówiła 4 szt - 3 szt ślubne a 1 szt komunijną.



Cieszę się z miłych komentarzy i zamówień, to miłe jak nasze prace się podobają. To bardzo mobilizuje i inspiruje. Dziękuję za miłe słowa. Zapraszam do mnie i miłej niedzieli życzę. 

Szydełkowa euforia

$
0
0
Miał być post w niedzielę, ale niestety czasu brakło. Będzie dziś. U mnie rządzą motyle i zaproszenia komunijne oraz podziękowania.
Zrobiłam motyle giganty 30 cm, które od razu znalazły nabywczynie i 5 szt poleciało w świat.

Trzeba już myśleć o dekoracjach świątecznych, choć ja nie szaleję z wielkanocnymi ozdobami, bo to krótkie święta. Bardziej skupiam się na ozdobach wiosenno - letnich - sowy i motyle. Ale mąż wyciął ze styroduru zające, a ja dorobiłam im jaja. taka praca zespołowa.

Zamówienia na zaproszenia komunijne sypią się lawinowo.

Robię też podziękowania dla rodziców chrzestnych w ramce.

Tak więc pracowicie u mnie, a ja się cieszę.
Otrzymałam duże zamówienie z Niemiec na zaproszenia na chrzest, karty na chrzest - 55 sztuk i podziękowania - motylki - 40 sztuk. Kolorystykę wybrała Klientka - fiolet i róż. Miało być na bogato i wow. I mam nadzieję, ze jest. Kordonki z Rumento przybyły i wczoraj dziergałam motyle. Dziś zrobię fotkę, bo wczoraj w szydełkowym szale zapomniałam.

Zaproszenia były wyzwaniem, bo to tak jakbym robiła karty. Wszystko ręcznie wycinane, motyle podwójne 3d, wstążka. I do tego ręcznie robione koperty. Ale jestem zadowolona i Klientka też. Dziś wrzucę fotki motyli. Miłego dzionka.

Permanentna szydełkowa euforia

$
0
0
Serduchom, ptaszkom i motylom końca nie ma. Bardzo się cieszę, że moje dziergolinki tak się podobają moim klientkom. Na fali są ptaszki, motyle i serducha.
Robiłam kiedyś to serducho ale w formie poduszeczki na igły dawno temu. Ale teraz odkryłam je na nowo w różnej formie i z różnych nici.


Powstały też różowe i złote, ale dopiero schną. Posypały sie zamówienia również na ptaszki.
Bardzo wdzięczny temat. powstają różowe, fioletowe i wrzosowe. A propos różowe, to zamówienie na karty i zaproszenia oraz serduszka już wysłane.
Powstały tez różowe motyle duże.

oraz w kolorze starego złota.
Spora część już wyleciała do swoich właścicielek. Mam nadzieję, że będą cieszyć oczy.
Dzisiejszy dzień pod znakiem zaproszeń komunijnych. Klientka nie chciała ze zdjęciem, by nie rozbudować próżności u młodej latorośli, ale za to z aniołkiem, bardzo dziewczęce.
Delikatnie ozdobione kwiatkiem i złotą wstążeczką.
W mojej sypialni też zagościł różowy motyl, bardzo pasuje do moich cotton ballsów.
Pojawią się jeszcze mniejsze, ale to już jak czas pozwoli. Miłego dzionka wszystkim i zapraszam do mnie. Zaglądajcie, komentujcie, krykujcie i oczywiście chwalcie!

Szafirowa historia

$
0
0
Opowiem Wam dziś "Szafirową historię", czyli o tym jak kolor szafirowy zagościł w mojej szafie, choć dotąd nigdy go nie nosiłam.
Wybrałam się do sklepu, jak co dzień po spożywcze sprawunki. zaraz przy wejściu zobaczyłam zjawiskową, zadbaną kobietę w dojrzałym (60+) wieku. Olśniła mnie kolorami, odwagą całej kreacji. Czarne włosy, nienaganna cera, makijaż z tonami turkusu i szafiru. Ubrana w płaszczyk w kolorze szafirowym, kapelusz, a właściwie toczek i kowbojki w tymże magicznym, szafirowym kolorze. Całość dopinała apaszka w odważne nieco marokańskie wzory we wszystkich odcieniach niebieskich. Wyglądała tak, że nie mogłam oderwać od niej wzroku. Załamałam się, bo myślałam, że to ja jestem tym kolorowym ptakiem naszej mieściny. Spotkałyśmy się przy kasie. uśmiechnęłam się do niej, po czym kobieta odwzajemniła uśmiech. Była piękna.
- Pięknie Pani wygląda - powiedziałam - musiałam to Pani powiedzieć. Te kolory, wzory, bajka...
- Dziękuję - powiedziała - rzadko słyszą kobiety komplementy od kobiet.
- Cudowne kolory i zestawienie ich. Jaka odwaga - powiedziałam - utarło się, że kobiety w dojrzałym wieku noszą się szaro, buro i właściwie bez barwnie.
- A ja lubię kolory - powiedziała szafirowa dama. Dodają radości życia.
Pożegnałyśmy się wymieniwszy grzeczności. Spotkałam ją pierwszy raz i mam nadzieję, ze kiedyś jeszcze zobaczę tego kolorowego ptaka.
Zamyślona dotarłam do second hand'u, a pani woła do mnie od progu:
- Mam coś dla pani, pani Elu, ale nie wiem, czy to pani kolor - powiedziała niosąc szafirowe cudo - cudowną narzutkę z włoczki z cekinami.

Dokupiłam do tego szafirowe spodnie i mam stylizację, której kolor tak mnie tego dnia zaczarował.
Oczywiście nie ulega wątpliwości jakie zrobiłam paznokcie, choć moja stylistka paznokci bardzo się zdziwiła, jak zaproponowałam kolor.
Takim to sposobem wkraczam w wiosnę z nowym kolorem, a szafirowa historia pozostanie  jedną z najcudowniejszych, jaka mi się przytrafiła.
Oczywiście działo się u mnie , a jakże. Zamówiłam kolorowe kordonki maxi w różnych kolorach, szafirowy oczywiście też. I zaczęło się kolorowe motylove szaleństwo.




Posypały się następne zamówienia. I już poleciały.
Klientki chętnie przysyłają mi swoje zdjęcia z moimi pracami.

Bardzo mnie cieszy, jak zamawiają i tak też moja imienniczka Elżbieta kolejny raz złożyła zamówienie. Bardzo kreatywne dla mnie. Otóż na bazie mojego wzoru na serce z koronką zażyczyła sobie zawieszkę do okna z trzech serc równej wielkości. No to wyzwanie. I zaczęła się "kardiologiczna batalia". Ale po długich i ciężkich udało się.
Serca mają 18, 20 i 22 cm wielkości. Bardzo jestem zadowolona, bo takie zamówienia bardzo rozwijają nasze umiejętności. To by było na tyle. 
Idę wieszać gąskową firankę do kuchni i motyle do okien.

Piątkowy wieczór

$
0
0
Nie bardzo miałam pomysł na tytuł dzisiejszego posta. Zleciał mi ten tydzień nawet nie wiem kiedy. Ciągle zamówienia, nowe wyzwania. Klientki zamawiały, domawiały, kupowały a moje serce się radowało. Potem przysyłają zdjęcia moich wytworów już u siebie.
Największym wyzwaniem były zazdrostki, szerokość okna 65 cm, ale miały być mocno umarszczone, więc zrobiłam 1,15 m x 2 i zrobiło się 2.30 m. Zdążyłam choć zajęło mi niecałe 2 tygodnie, ale przecież w międzyczasie robiłam inne rzeczy. Ale najważniejsze, że Klientka zachwycona i posłała fotki.

Inna Klientka przysłała zdjęcie motylków
a moja imienniczka Elżbieta posłała motyla
Serce mi rośnie jak Klientki dziękują i piszą do mnie. Zrobiłam też dla siebie serwetki wiosenne. 



Z miłości do serduszek powstało nowe, małe cudownie śliczne serduszko.
i kurki z kogucikami
Będą cudną ozdobą nie tylko świąteczną. Po motylach zostało mi tylko zdjęcie i następne zamówienia. 
Zrobiłam zamówienie na kordonki kolorowe, bo takowe zamówienia dostaję również. Do tej pory robiłam z kordonka Maxi, a teraz zakupiłam Cotton filet. Jest tańsza a równie cudownie się robi. Amarant mnie urzekł na amen.
Mam w końcu motyle różowe w sypialni, oczywiście z kordonka Cotton filet. 
Kończę na dziś, zmęczona jestem całym tym szaleństwem.

Magiczne ręce

$
0
0
"Ma pani magiczne ręce" - usłyszałam ostatnio jak w dzień targowy wystawiłam ozdoby i pamiątki komunijne, które oferujemy na widok publiczny. a że czasu mi było szkoda więc dziergałam wzbudzając tym powszechne zdziwienie. Kobiety spoglądały, ale to mężczyźni się pytali co robię, co z tego będzie. I tak więc w słoneczny dzień targowy powstał duży słoneczny motyl.
Magiczne ręce - od razu przypomina mi się moja babcia, która swoimi maleńkimi dłońmi potrafiła wszystko.
Lepiła cudowne pierogi, zagniatała pyszne drożdżowe ciasto z kruszonką i owocami, robiła domowy makaron do rosołu, szyła, dziergała i haftowała. Ten obraz wyszywany krzyżykami jest najcenniejszą pamiątką po babci.
Jest od śmierci babci zawsze ze mną, w mojej pracowni zajmuje zaszczytne miejsce i mam wrażenie, ze na nim jest właśnie moja babcia. Jest dla mnie prawie obiektem kultu. Bardzo tęsknię za nią, za cennymi radami, których nie zawsze chciałam słuchać, a jak chciałam to babci już z nami nie było. Dzierga gdzieś w obłokach niebiańskie chmurki.
Tydzień był magiczny i intensywny. Ale z zamówieniami jestem prawie na bieżąco. Ale dochodzą ciągle nowe. Co się odkopię to znów fala przychodzi. Ale jestem szczęśliwa, że Klientki chcą kupować moje wytwory. I chwalą, że starannie wykonane z sercem.


Turkusowe motylki i ptaszki poleciały do Kasi nad może do mojej ukochanej Gdyni, a Kasia tak mnie polubiła, że zaprosiła mnie na zwiedzanie plaży w Babich Dołach. Z pewnością skorzystam.
Mam również zamówienie na 4 sowy, które polecą do Londynu. Teraz się suszą, dziś wstałam o 7.00 żeby je skończyć.
W pracy też sporo się dzieje, cały czas zamówienia się sypią na podziękowania komunijne w ramkach. Okazały się hitem całkowitym, również z okazji chrztu.


Doszły jeszcze zamówienia na karty z okazji bierzmowania. Robiłam je ostatnio w lutym i Klientka podesłała mi swoją kuzynkę. Jakie to miłe jak Klienci nas polecają.


To karty dla bliźniaków i bardzo się podobały.
Reszta z braku czasu nie sfotografowana, więc może jutro uzupełnię wpis. Miłej słonecznej soboty życzę
Elizabeth

Kolorowo

$
0
0
Budzi się wiosna, ciepła radosna. Wszystko pachnie, wszystko nowe, natura się odradza. W pewnym sensie i my się odradzamy. Zawsze mam na wiosnę tak, że się odradzam, z nowymi pomysłami, nowymi pasjami. Nowe fascynacje, nowe projekty. Ciągle szukam motyla doskonałego, serca doskonałego, ciągle zmieniam schematy, ciągle mi mało wrażeń.
Jakiś czas temu znalazłam w internecie serce, ale nie było schematu, samo zdjęcie. Nie miałam czasu go odszyfrować, ale korciło mnie okrutnie. I tak ni z gruszki ni z pietruszki zrobiłam sobie, takie słodkie różowe i wyszło chyba dobrze.
Bardzo mi się podoba i skradło moje serce. Z pewnością powstanie ich wiele. Zamówienia mnie gonią. dla helenki robiłam 30 motylków kolorowych na prezenty dla gości urodzinowych.


Wymyśliłam bilecik i wstążeczkę w kolorze motylka. Już zaleciały do jubilatki i była zachwycona.
Potem przyszło zamówienie na 35 serduszek białych, jako pozdrowienia z Karkonoszy.

Dodatkowo też kolorowe motylki.
Bardzo cieszą mnie nowe zamówienia, nowi ludzie co cieszą się jak dzieci jak dostaną moją przesyłkę. Wczoraj pokusiłam się o nowe serce białe.
 Jest bardzo urokliwe i fajnie się robi. Wpływają już zamówienia na Dzień Matki. Robię serce z różą.
W pracy też sporo się dzieje. Karty - pamiątki komunijne powstają jedna za druga i tak też szybko znikają.



Powstaję też podziękowania w ramkach.
Może jutro rozszerzę wpis, bo reszta się suszy. Zrobiłam motyla duuużego - 40 cm. Zmieniłam we wzorze liczbę oczek w ananasie w skrzydle, co powiększyło motyla o dobre kilka cm. Jeszcze nie usztywniony.
Nie mam już swoich w sypialni bo poleciały do uroczej Romy.
Miłej soboty Wam życzę Elżbieta

Majowy pracowity weekend

$
0
0
Wszyscy odpoczywają, przesyłają fotki z różnych miejsc, zwiedzają. A u nas pracowicie, jak się ma swoją działalność, to praktycznie nie ma wolnego, bo albo się robi albo projektuje, ciągle nowe inspiracje.
Spotkało mnie wyróżnienie, moje serduszka  będą pamiątką z Karkonoszy. Spore zamówienie 35 białych 6 kolorowych i kolorowe motylki.

Zaprojektowałam bileciki, żeby były taką minipocztówką z Karkonoszy w dwóch wersjach z dwoma wstążeczkami, zieloną i błękitną.
 Spodobały się również mojej Klientce, której robimy kampanie reklamową na otwarcie salonu kosmetycznego.
Powstaje kolekcja obrazków na chrzest jako dodatek do prezentu.
To początek kolekcji, będą jeszcze ze, smoczkiem i konikiem na biegunach. 
Sowy podbijają świat i robię ich coraz więcej.

Zaaferowana pracą nie zauważyłam, że kwitnie już bez.
Te różowe motyle zawisną w mojej sypialni. Poprzednie niestety odleciały.
 Bardzo się cieszę jak moje Klientki zamawiają nowe produkty, mają pomysły, inspirują.
Powstała również podkładka - obrazek - Róża
Mam zamiar zrobić komplet - 6 sztuk. No i moje magiczne serducho znalezione w internecie, ale czasu nie było na rozpracowanie wzoru.

Urzekło mnie bezwarunkowo, skradło serce i zrobiłam w wersji białej i różowej.
Mam nadzieję, że będzie miłym prezentem na Dzień Matki. To na tyle na dziś, miłego weekendu życzę, odpoczywajcie. Pozdrawiam Elżbieta

Cudowny maj

$
0
0
Maj jest chyba najpiękniejszym miesiącem w roku. Pachnie bzem i konwalią, a zapach unosi się wszędzie, odurza i obezwładnia. W moim ogrodzie mam bez fioletowy, piękny i pełny o podwójnych kwiatach.
Mam wazony w całym domu, w salonie, pracowni, w kuchni. Szkoda, że tak szybko przekwita, nim człowiek się nacieszy widokiem i zapachem.
A ja ciągle jestem w poszukiwaniu serca doskonałego. Testuję wzory, zachwycam się, zauroczę i szukam następnego.

Ale Klientki zamawiają do swoich wnętrz, albo jako dodatek do prezentu.
Dostałam również nietypowe zamówienie na czarne sowy. Nie robiłam z czarnego kordonku i trochę obawiałam się usztywniania, czy nie zostaną białe plamy z Ługi. Ale nawet wyszło ładnie.
Mam nadzieję, że Klientka będzie zadowolona. W pracy też się dzieje sporo. Serduszka robią furorę i doszło zamówienie na 50 sztuk na otwarcie salonu kosmetycznego Beautyface.

Mam nadzieję, że będą miłym upominkiem dla Klientek salonu.
Mąż też ma pole do popisu. Zostaliśmy poproszeni o zaprojektowanie statuetek na konkurs Mistrz Ortografii Koszęcin 2018. Efekty ocenią laureaci o organizatorzy.

Uwielbiam jak Klientki posyłają mi swoje zdjęcia.
Pani Justyna, bardzo pogodna i pozytywna osoba dziś posłała sowę i motylka, którego otrzymała za zakup u mnie.

Od Pani Eweliny dotarły fotki z sowami

Bardzo się cieszę, że moje Klientki są zadowolone. Miłego dnia życzę. Elżbieta

Serce rośnie!

$
0
0
Serce mi rośnie jak Klientki przesyłają zdjęcia moich prac, dziękują i podziwiają.
Od Pani Małgosi mam zdjęcie sówek, od Justyny motylinek.

I sówki od Pani Eweliny, która szyje cudowne Tildy aniołowe.
Z niecierpliwością oczekuję na zdjęcia czarnych sówek, których tak się obawiałam.
A ja cały czas w temacie serduszek, oczywiście w poszukiwaniu serca doskonałego.


Ciągle kombinuję i zmieniam niektóre schematy.
Mam też zamówienie na rustykalne serducha jako zawieszki, ale one są tak uniwersalne, że mogą być podkładką i serwetką równocześnie.


Te są w kolorze ecru akurat, tak Klientka zamówiła. Uwielbiam je robić, a schemat ciągle poddaje modyfikacjom.
Powstają też małe serduszka na rozdawajkę, lubię do zamówień dawać moim Klientkom w prezencie.
Te są ecru, z kordonka źmigrodzkiego, dość grube ale robiłam je również z cieńszego. 

Zachwycają mnie ciągle, śmieję, się już że u mnie wciąż kardiologia.
Przyszły w końcu długo oczekiwanie (50 dni) szydełka i kołowrotek z Aliexpres. Mąż mi zamówił na prezent.

Dziwnie się robi tym szydełkiem, ale jest dobrze wyprofilowane do dłoni, muszę się przyzwyczaić.
Moje motylki będą również podziękowaniem dla nauczycieli na koniec roku szkolnego.

Większe motylki będą również podziękowaniami.

Tak więc nie nudzi mi się absolutnie. A jeszcze robię życzenia w ramce 3d na Dzień Mamy.
Słonko świeci, jest pięknie, idę dziergać do ogrodu. Miłej niedzieli.

W permanentnym niedoczasie

$
0
0
ten czas tak biegnie, że nie sposób zdążyć ze wszystkim. Ledwo dopinają się zamówienia, a gdzie tu czas na edukację i rozwój. Ale dzięki moim wspaniałym Klientkom zawsze czegoś nowego się nauczę i wprowadzę do oferty. Moja stała Klientka Pani Beatka posłała mi zdjęcie z internetu i poprosiła o wykonanie serduszka z kwiatkiem - zdjęcie z internetu
Zgodziłam się natentychmiast, a potem wpadłam w panikę czy aby sobie poradzę. Praktycznie cały wzór zasłonięty kwiatem i musiałam kombinować. Kilka dni mi zeszło na próbach i błędach, o nerwach nie wspomnę. Zrobiłam 3 wersje kolorystyczne



Moje mają ok 20 cm, ale jak usztywniłam to jest 22 cm. Klientce spodobało się lawendowe i amarantowe. Choć korcą mnie różne kolory, więc z pewnością powstaną.
Powstały też liściowe podkładki, które znalazły już dom, a właściwie stół.
Mam nadzieję zrobić różne rozmiary i również białe.
Powstała spontanicznie serweta słonecznik, wpadł mi w ręce schemat i postanowiłam zrobić. Robiłam kordonkiem źmigrodzkim i jest dość sztywna tak jak liście, może więc służyć za podkładkę jak i serwetkę.
Zrobiłam też zamówienie, bo kordonki się kończą, zamówiłam po raz pierwszy sznurek tex 480, grubość 1,5 mm. Ciekawa jestem jak będzie się robić. Czekają serducha z falbanką i liście. Może nie będzie trzeba ich usztywniać?
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę wszystkim.

"Szydełkowa pogoda"

$
0
0
Lubię jak pada, jak jest pochmurno, bo wtedy bez wyrzutów sumienia, że cierpi ogród mogę dziergać i tworzyć. Zamykam się w pracowni i robię. Sporo się nadziało u mnie, dużo inspiracji. Serducha z różyczką zawojowały świat. Powstają kolejne. Klientka zamówiła czerwono - czarne, więc jest jak u Stendhala.
Powstają różne wariacje kolorystyczne.

Dla mnie powstało z różowym, do sypialni.
Zawiśnie w pustej ramie po starym obrazie. Nie mam czasu powiesić motyli, może serducho mnie zmobilizuje.
W kuchennych tematach też zmiany. Mam zamówienie na koronki na słoiki, koszyki i na kurki szydełkowe.


Kurki zawisną w oknie. Będzie cudnie, może ja też sobie zrewitalizuję swoje koronki i zrobię kurki?
Korcił mnie schemat słonecznika, nie byłabym sobą, jakbym go nie przerobiła. Jest mniejszy o 10 cm.
To tyle na tyle. Miłej niedzieli życzę.

Viewing all 154 articles
Browse latest View live